Aktualnie oglądasz film Leniwa niedziela

Leniwa niedziela

 Wybrałem zdjęcie dla słowa leniwy, a potem przypomniałem sobie jeden z najgorszych noclegów mojego życia w Dolomitach. Hotel butikowy, tak jak zostało napisane (na podstawie ceny, naprawdę było). Tak, z grubsza II. z czasów II wojny światowej. Sekcja wellness, nie pamiętam, nawet nie odważyliśmy się zajrzeć, bo miałam złe przeczucia (retrospekcja horrorów). Co gorsza, był to po prostu kolejny hotel, również we Włoszech. Tam gniazdko było konkretnie pod prysznicem, a po obejrzeniu pokoju zdecydowałem się spać w śpiworze. Nie wiem skąd dostałem śpiwór, skoro nocowaliśmy w hotelu...  

Oczywiście nie o tym chciałem dzisiaj napisać, ale chciałem podzielić się prostą letnią playlistą (muzyką) z kilkoma zdjęciami, ponieważ tytuł sugeruje, że nic nie robiłem w ten letni dzień… to to natknął się na mnie obraz, który poruszył moje uczucia.

 cóż, dlaczego oglądałem zdjęcia z podróży? wczoraj zapytałem na Instagramie, jak ludzie, którzy mają kota, ale nie mają pomocy w pobliżu, rozwiązują wakacje? Z kotem czy bez? Racja, Mimó jest dla nas najważniejszą rzeczą na świecie i dlatego ostatnio nie podróżowaliśmy, a na początku podróżowaliśmy dwa razy (raz tata opiekował się kociakiem, a raz zostawiliśmy go samego na noc, co nie miało dobrego wpływu na mój nastrój). Powinieneś wiedzieć, że większość kotów trzyma się swoich domów i nie lubi być wyrzucana. Mimó też jest takim kotem, a obcych nawet nie lubi (powiedzmy, że też się ich boję, raz widziałam kosmitę w buszu, potem przebiegłam resztę drogi. Na szczęście była zajęta z kimś innym, więc uciekłem).  

Konkluzja: od wczoraj jestem taka szczęśliwa! Mam koleżankę, która od razu napisała do mnie, że bardzo chciałaby odwiedzić Mimo i pomóc opiekować się nami, gdy trochę wyjdziemy, bo każdy potrzebuje wycieczki! Ona też ma kota i absolutnie czuje tę sytuację. jest już bardziej doświadczonym podróżnikiem z kotami i miał złe doświadczenia. Według niego najlepiej, jeśli kot zostanie w domu z pomocą, a my w końcu nadrobimy to, co zostało w ostatnim czasie (covid też miał w tym swój udział). Oczywiście postaram się w przyszłości wybrać lepsze zakwaterowanie, żeby nie pamiętać horrorów...

A potem wracając do leniwej niedzieli:

Chyba mogę powiedzieć, że od lat nie piłem alkoholu. Nawet w sylwestra więcej niż łyk lub dwa szampana to za mało. Wczoraj jednak kupiliśmy wino (dokładnie takie, jakiego używamy w Toskanii) i wieczorem byliśmy nostalgicznie. I trochę tego popołudnia też.  

Mam bardzo śródziemnomorskie poczucie życia. Myślę, że przyczyniają się do tego również zmiany klimatyczne, ponieważ w dzisiejszych czasach Słońce pali się dość mocno. O nie, nie miałem tego na myśli.  

Odkładam playlistę, ku wielkiemu ubolewaniu wszystkich…

Tak poza tym! Mam nadzieję, że kto czyta te posty wie, że czasem żartuję? Ale tylko czasami!

I jeszcze jedno: jeśli lubisz thrillery w książkach, gorąco polecam Lucy Foley. Podobała mi się też lista gości (poprzednia książka) (krótkie rozdziały, trzymająca w napięciu, dobrze napisana książka). Oczywiście to tylko literatura rozrywkowa, a nie fikcja, ale kto chce Dostojewskiego latem?  

Miłego tygodnia wszystkim, tylko bez stresu! Obecnie uczę się tego…

Facebook

Ten post ma 2 komentarze

    Fati

    2022-08-04

    Wciąż świetne zdjęcia i świetne pisanie. To wszystko, coś się nie zmienia!

    Odpowiedź

      Barbary

      2022-08-04

      Fati, kocham cię! Na serio.

      Odpowiedź

Opinia, komentarz?

Ten post ma 2 komentarze

    Fati

    2022-08-04

    Wciąż świetne zdjęcia i świetne pisanie. To wszystko, coś się nie zmienia!

    Odpowiedź

      Barbary

      2022-08-04

      Fati, kocham cię! Na serio.

      Odpowiedź

Opinia, komentarz?